....zaczął się w towarzystwie MADZI...
....od cappucino i pysznego migdałowego torciku w Ikea:)
Szybko ustalamy dalszy cel naszej wyprawy...
...tym razem centrum ogrodnicze i poszukiwanie odpowiednich kwiatów na balkon...
...trudno stamtąd wyjść bez niczego...
...chwila zastanowienia, czy kupić dzisiaj lustro z drzwiczkami czy czekać na promocję???? o hortensjach nie wspomnę...
...szukam stokrotek, niezapominajek, mini goździków...
...a w głowie powstaje kompozycja wielokwiatowa, wielobarwna...
...białe czy różowe??? oto jest pytanie...
Męska decyzja: i białe i różowe! Idziemy do kasy!
Potem już tylko relaks na balkonie, lemoniada z listkiem mięty i dobra lektura...
Just a perfect day:))))))
P.S. O prezencikach, debiucie prasowym mojej megazdolnej MADZI i o tym co przywlokłam opowiem Wam następnym razem...
M.
Jejku jak zazdroszczę:-))) też bym dołączyła. A gdzie jest takie fajne centrum ogrodnicze??? Daleko od Łodzi??? Urzekła mnie ta osłonka z rysuneczkami....Czy mogę prosić Cię o namiar na to centrum??? Miłego weekendu Gosia
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńAmei conhecer o seu blog e achei maravilhoso. Me visite:http://algodaotaodoce.blogspot.com.br/
Siga-me e pegue o meu selinho!!!
Obrigada.
Beijos Marie.
Love you!!! Mega much!!!
OdpowiedzUsuńA mi jeszcze po głowie chodzi twoja sukieneczka....
debiut prasowy? Sczczegóły please!
OdpowiedzUsuńfaktycznie wspaniały dzień :D
OdpowiedzUsuńŚWIETNY DZIEŃ SPĘDZIŁYŚCIE-POZAZDROŚCIĆ;)
OdpowiedzUsuńTo był bardzo udany dzień ;) widać po zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuń