piątek, 25 lipca 2014

Mój "Pinterest"....

...na wsi wygląda własnie tak:
Brak internetu, brak telewizji, DVD czy BlueRay....W blogosferze to totalna katastrofa:(
Na ratunek przyszedł Artur (wielkie dzięki!!!)
wraz ze świeżą dostawą gazetek w stylu Country Living, Homes&Gardens, Dobre Wnętrza czy Moje Mieszkanie!  
Siadam wtedy na tarasie z notesikiem w ręce i notuję, zapisuję, zaznaczam....
Kiedy to się zmaterializuje??? Przy dwójce nadaktywnych urwisów nieprędko;)
Mój T. się śmieje, że pewnie na emeryturze.
A ja święcie wierzę, że jednak wcześniej!
Buźka!
P.S. Jesli chcecie poogladać Artura vel Jamesa to zapraszam na jego blog TUTAJ. Zaraża tam swoją pasją biegacza oraz rozśmiesza komentarzami!!!!
(Mam nadzieję szwagierku, że mi wybaczysz to podlinkowanie????)

czwartek, 24 lipca 2014

Wakacje są cool!

Napisał Janek na naszej wiejskiej memoboard:)
Wakacje są cool, dlatego, że można kąpać się w rzece, budować zamki z piasku czy polować z czeerpakami na  raki, żaby czy ryby...
bo objadamy się pierogami z jagodami...
zbieramy "puste" muszelki, które potem okazują się ślimakami i rozłażą się po całym domu...
można na boso biegać po piasku, po trawie czy porannej rosie...
odkrywamy jak fascynujące może być pływanie w kółeczku... 
bezkarnie objadamy się lizakami, frytkami, lodami, pizzą...
zrywamy kwiatki dla mamy:)
XOXO:)

piątek, 18 lipca 2014

Kość niezgody

...w naszym domu to placki ziemniaczane!
U mnie jadło się je na słodko, za to u mojego męża - na słono!
Nasze dzieci też się podzieliły:)


Za każdym razem dzielę masę ziemniaczaną na pół i jedna jest dla słodkożerców, druga - z wtartą cebulką dla pozostałych domowników:)
Muszę też oddzielnie smażyć - tak to jest, gdy chce się wszystkim dogodzić!
Uwielbiam smak tego lekko słonego placka posypanego grubym cukrem, wiem, wiem, niektórzy pukają się teraz w czoło.... Ziemniaki z cukrem???
A Wy jaką wersję wolicie?
Jakie placki królują na Waszych stołach???
Czy też wieczna wojna?

poniedziałek, 14 lipca 2014

Była czerwona, jest i czarna!

Mowa o porzeczce:)
Pierwszy raz robiłam coś z tych owoców...
Do tej pory tylko kompoty i dżemy, więc postanowiłam upiec tartę!
Idealne połączenie: kruche ciasto, słodka beza i wyrazisty smak porzeczki:)
Przepis znalazłam tutaj KLIK
Jedyna zmiana, jaką bym zrobiła, to większa ilość bezy.....
Pozdrawiam Was serdecznie ze wsi!!! Dostęp do internetu reglamentowany, więc przepraszam za opóźnienia w odpisywaniu na pytania czy komentarze:)
A teraz uciekam, zabieram dzieciarnię ( swoją i z rodziny) nad rzeczkę, bo pogoda piękna....

Do następnego razu!!!!!

czwartek, 10 lipca 2014

Ostatnio czytam...

Skoro odpoczynek, wakacje, urlop to i książka musi się pojawić!
Ostatnio czytam "Listy" Marka Hłasko
Objadając sie przy tym czereśniami:)
Najbardziej lubię czytać rankiem, kiedy wszyscy jeszcze śpią.
Wczoraj mały pospał do 9.30(!!!), więc wyobrażacie sobie, co robiłam!
Swoja drogą to ciekawe, jak człowiekowi zmienia się światopogląd, tylko (albo aż) przez fakt, że ma dzieci...
Teraz kilka godzin leżenia i czytania urasta do rangi luksusu...
Wypicie kawy w spokoju...
Rozmowa z przyjaciółką przez telefon bez wrzasków i krzyków w tle....
Książkę oczywiście polecam, czyta się ją szybko i można zacząć właściwie w każdym momencie:)
Autor "Pierwszego kroku w chmurach" opisuje swoje nader niecenzuralne wybryki w sposób, hmm, często zawoalowany, bagatelizując ich prawdziwe oblicze - coż, w końcu to listy do matki, a nie wypada swojej rodzicielki martwić....
Do następnego!!! (póki mam internet:)
xoxoxo

środa, 9 lipca 2014

Slowlajf....

Z Londynu do Stężycy...
Z wielkiej aglomeracji do małej wsi nad rzeczką...
To lubię...
Leniwe popołudnie na wsi, zimna woda z miętą i cytryną, dobra książka - tylko tyle i aż tyle!
Na naszej wsi łatwiej jest mi/nam się odciąć od tego wszystkiego, co tak naprawdę pochłania moją energię i czas a przy okazji wcale mnie nie rozwija... Tutaj brak telewizji, brak komercyjnych stacji radiowych (odbiera tylko Program Pierwszy Polskiego Radia - kiedy ostatnio słyszeliście hejnał z Wieży Mariackiej o 12.00??????;), brak internetu, brak durnych gazetek plotkarskich...  
Człowiek sięga wtedy po dobrą książkę, ciekawą gazetę, słucha konkretnej muzyki albo rozmawia, rozmawia, rozmawia, rozmawia...
Czasem po prostu siedzi i obserwuje....
Dzieciaki odcięte od komputerów i tabletów zaczynają wymyślać przeróżne zabawy ( o tym niebawem!)
:)
 Taki nasz wiejski slowlafj, którego i Wam życzę!

P.S. Dziękuję za wszystkie komentarze!!! Każdy czytam z wypiekami na twarzy, są one dla mnie bardzo ważne i inspirują do dalszego działania! Pozdrawiam nowe twarzyczki i postaram się Was wkrótce odwiedzić!   

poniedziałek, 7 lipca 2014

I love London

Za różnorodność, tolerancję i akceptację, za to, że tutaj nic nie dziwi...
Za kulturę odpoczywania w centrum miasta na kocyku w parku...
:)
St.James Park
Za bułeczki (scones) i inne słodkości...
Za dystans i poczucie humoru...
Za czarne taksówki, piętrowe autobusy, Oxford Street i szał zakupów...
Za komunikację, linie metra, dzięki którym jesteśmy w stanie w jeden dzień zobaczyć tyyyyle atrakcji (i za darmowe przejazdy dla dzieci:))))
Już Was więcej nie będę "katować" fotkami z Lądka, chociaż nie powiem, jest tego trochę.
Mina Janka bezcenna: jeszcze tam wrócimy!!!!!!

piątek, 4 lipca 2014

London mix

"Nie ma takiego miasta Londyn!!!Jest Lądek, Lądek Zdrój" - wołała oburzona pani z okienka w kultowym filmie "Miś"...
Otóż proszę Państwa, dziś oświadczam stanowczo i w pełni świadomie, że istnieje takie miasto jak LONDYN:) 
Dowód: ponieżej!
\
"Wielki" Ben i jego tarcze, z których każda ma 7 metrów średnicy i składa się z 312 szklanych tafli!
Tuż przed wejściem na London Eye:)
Koło Milenijne ma 32 kapsuły (czyli tyle, ile jest gmin w Londynie) i porusza się z niewielką prędkością. Kabiny mieszczą do 25 osób i mogą być wynajmowane na brunch, lunch, przyjęcia a nawet ceremonie ślubne:)
Zmiana warty konnej przy Whitehall to stary zwyczaj, który gwardia wypełnia już od 350 lat!

Pałac Buckingham z pomnikiem królowej Wiktorii.
Tower Brigde i jego zwodzony most.
Zbiory Galerii Narodowej robią wrażenie nawet na osobach zupełnie nie wrażliwych na sztukę czy piękno przyrody.Nasz syn oszalał zupełnie. W tym miejscy spędziliśmy ponad 3 godziny i jeszcze nie wszystko zobaczyliśmy...
Olbrzymie zbiory minerałów, kosci dinozaurów, sekwoja o obwodzie 15 metrów czy olbrzymi skorpion zrobią na każdym dziesięciolatku wrażenie:) 
W British Museum zgromadzono dziedzictwo kulturowe z wszystkich kontynentów. Zmęczeni poszukiwaniem Piotrka z Bagien, którego ciało przetrwało w torfowisku 2 tysiące lat oraz egipskich mumii odpoczywamy:)
Londyn po raz kolejny okazał się dla nas łaskawy i pogoda dopisała!
Mam nadzieję, że wytrwaliście do końca?????
c.d.n.