środa, 14 listopada 2012

Mielone inaczej:)

...czyli mięso mielone w roli główej!
Moi chłopcy nie są szczególnie mięsożerni, więc trzeba użyć fortelu, by przemycić to białko tu i ówdzie:) Dzisiaj pokażę Wam mój sposób na mięso mielone inaczej niż w kotlecie czy spagehtti. I gdy mój Janek prosi o "mielone inaczej", to ja już wiem, co mam robić!

Mięso przygotowuję tak jak na mielone (czyli jajko, sól, pieprz,podsmażona cebulka i czosnek). Potem formuję małe kotleciki-kuleczki, obtaczam je w bułce tartej i smażę na rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor.
I teraz sos:
Puszkę pomidorów mieszam z ziołami (biorę te, co mam w domu, czyli bazylia, oregano, majeranek, rozmaryn, ale może być też inna kombinacja, zależy co kto lubi), dodaję czosnek (u mnie obowiązkowo!), 2 łyżki oliwy, sól - ja daję morska prowansalską Kamis i wszystko miksuję. Sosem polewam kotleciki i zapiekam w piekarniku ok 20-30 min w temp. 180 stopni.
Oczywiście możemy pominąć etap zapiekania, tylko podgrzać sos w rondelku i wrzucić do niego kotleciki - wedle uznania:)
Obie wersje mój syn pochłania w ilościach "hurtowych" (dziś np. "wciągnął" 6 kotlecików:)
Całość podawałam dzisiaj z kopytkami i mini-marcheweczkami.
Skoro nie mam w tygodniu czasu na craftowanie (bu......) to chociaż kulinarnie upiększe żywot sobie i domownikom;)
Buziaki dla Was!!!!
Dzięki za komentarze i pytania!
Buźka
Marta

P.S. Czasem mam wątpliwości, czy dzielić się z Wami tymi przepisami...Zawsze wydają mi się one takie banalne i zwykłe, mam wrażenie, że już każdy to zna i przynudzam trochę ...Jednak od czasu posta z avocado uznałam, że czasem to co dla mnie wydaje się takie bez znaczenia, zwyczajne i nudne, może kogoś zainspirować, prawda?
O najprostszych rozwiązaniach człowiek czasem zapomina:)
A co Wy o tym sądzicie?
Miłej nocki....



11 komentarzy:

  1. wpadam z rewizytą :D
    jak już jesteś przejazdem prze mojego bloga to bardzo ucieszyłabym się gdybyś wzięła udział w linky party - imprezka z linkami, wszystkie blogerki diy itp. mogą wrzucać linki do swoich najciekawszych postów żeby inni odwiedzający mogli do nich trafić :) fajnie by było gdybyśmy się wszystkie mogły poznać (my blogerki), bo jednak bardzo ciężko takie blogi znaleźć. zapraszam!:)
    www.speckled-fawn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz , pisz , co dla Ciebie jest zwyczajnym przepisem, dla kogoś innego może być nowym pomysłem na obiad, czy kolację. Ja do kotlecików przemycam różne warzywa. Dodaję potarkowaną marchewkę, cukinię, dynię. I to w nie małych ilościach. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam kopytka! Na takie mięsko to może też skusiłabym się chociaż wiesz jak ja lubię mięsko (brrr). Ale wygląda smakowicie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. MUSZE KONIECZNIE WYPRÓBOWAC TEN PRZEPIS:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tylko proste przepisy lubię hihi - inspirujący:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiesz, że jeszcze możesz przemycić jabłko w tych kotlecikach? Wystarczy je bardzo drobno zetrzeć na tarce i dodać do surowego jeszcze mięsa.
    A tak w ogóle to w Anglii takie kotleciki to meatballs. Moje dzieciaki też uwielbiają :D
    Ja po ciąży nie mogę przetrawić smażonego mielonego więc u nas je gotuję.
    Sos robię bardzo podobnie. Czasami jeszcze dodaję świeżą czerwoną paprykę do sosu lub boczek a potem miksuje wszystko razem. Moja sąsiadka włoszka zdradziła mi kiedyś, że taki najlepszy sos pomidorowy powinien się bardzo długo gotować właściwie to pykać tak coś jak rosół. Nawet 5 godzin. I muszę przyznać, że po takim czasie nabiera świetnego smaku, a już na drugi dzień to w ogóle pełnia smaku...
    Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że nie masz mi za złe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś Ty Kasiu!cudownie, ze napisałaś i podzieliłaś się jeszcze swoimi pomysłami!z chęcią wypróbuję to jabłko, ciekawy pomysł!buziaki dla Twoich chłopaków:)

      Usuń
  7. Kochana,

    Dziel się, dziel tymi przepisami! Ja jestem ich fanką! Nawet najbanalniejszymi, bo czasem coś robisz inaczej, ciekawiej, a szczególnie przy dzieciach "inne" podanie może sprawić, że dziecko obiad zje.

    Uśmiejesz się, ale akurat robię obiad i przede mną mielone i puszka pomidorów;-) Właśnie myślę, czy nie zrobić "po Twojemu".

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, chyba lepszego komentarza nie mogłam usłyszeć:))) Ale podobnie mogę napisać u każdej z Was dziewczyny! ile to już pomysłów "zaczerpnęłam" od Ciebie Aniu, Madziu,Kasiu!właśnie dlatego lubię ten blogowy świat:) dziękują za miłe słowa i pozdrawiam nowych odwiedzających!

      Usuń
  8. o spróbuję, tylko żeby sie nie narobić od razu zapiekę z serem :)))

    OdpowiedzUsuń