wtorek, 24 lipca 2012

Pozytywne wibracje

Witajcie kochani! Tak jak obiecałam, trochę relacji z Białegostoku: wybrałyśmy się tam z Agatką, moją przyjaciółką jeszcze z czasów studenckich, na Pozytywne Wibracje Festival. Była to na pewno muzyczna uczta dla fanów soul, funky, jazzu i big-bitu;) Nas zachwyciło samo miasto z jego Rynkiem Kościuszkowskim, Bazyliką i Pałacem Branickich, gdzie znajdowała się scena. Humory dopisywały, nagadałyśmy się za wszystkie czasy,  a możliwość zobaczenia i usłyszenia na żywo takich sław jak Angie Stone, Ewa Bem, Ania Rusowicz czy Natalia Przybysz to dla mnie "muzycznego freak'a" prawdziwa gratka:)   



A tutaj Białystok w moim obiektywie. Prawda, że urokliwy??????
To miasto nas obie urzekło połączeniem uroku wielkiego miasta z sielskością małego miasteczka:)




Ostatnio obiecałam sobie, że przynajmniej raz w roku wybiorę się do miejsca, w którym nigdy nie byłam! W ten sposób zakładając, że będę żyć 100 lat, zobaczę chyba już wszystko??? ;))))



Ściskam Was mocno i dzięki za to, że mnie tu odwiedzacie:)

Marta

c.d.n........

5 komentarzy:

  1. Białystok wygląda rzeczywiście pięknie. Muszę się tam kiedyś wybrać
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, aż mam ochotę wybrać się do tego miasta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę polecam:) to jest tylko kilka zdjęć...polecam Rynek, gdzie po prostu kanjpka na knajpce i starą dzielnicę żydowską, z drewnianymi dommkami:)I koniecznie przejażdżka starym autobusem i opowieści pani przewodnik:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać Białystok jest śliczny :)
    To gdzie w przyszłym roku się wybierasz ? Jakieś plany ?
    James

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie na pewno Małe Ciche tylko zimą:) a najbardziej marzy mi się Gruzja... pozdrawiam i dzięki za komentarz:)))))

    OdpowiedzUsuń