Lampka, zwykła lampka z Ikea, kupiona już jakiś czas temu...z nudów postanowiłam ją trochę "przerobić", bo już się nam opatrzyła. Posłużyły mi do tego pomponiki (które już jakiś czas temu zamówiłam) i klej na ciepło. Zajęło mi to naprawdę niewiele czasu (oczywiscie w chwili drzemki Adasińskiego:) i już inaczej prawda?
Pomponikami obszyłam też firankę (tu przyznaję się bez bicia, że odgapiłam te firanki od Madzi z http://how-shemakesit.blogspot.com/ - tylko ona obszyła czarnymi pomponami).
I jeszcze mi trochę tych pomponików zostało, więc już wymyśliłam, że obszyję podusię....
Mała rzecz a cieszy:)))))
A tak było jeszcze przed godziną:
No i jeszcze krótka relacja z pobytu na wsi: w ten weekend odchwaszczaliśmy naszą młodzutką trawkę, żeby się umocniła, podlewaliśmy ją z czego największą radochę miał Janek (skakał w "fontannie" wody z polewaczki, na co przy temperaturze ponad 30 stopni patrzyliśmy ze zrozumieniem)
Prawda, że już ładnie się zazieleniło????
Janek w poszukiwaniu trawiastych "żyjątek"...
A ja na kamieniu pod jabłonką.....
Stara jabłonka, która rośnie na podwórku ma tyle jabłek, że można nimi obdzielić pół wsi! Sama przywiozłam torbę dla siebie i Anetki, będziemy smażyć jabłka z cynamonem na zimę do szarlotki:) Jeśli są jacyś potencjalni chętni na jabłka to czekam na zgłoszenia!!!!! Odmiana to stara antonówka masłowa....
Pozdrawiam cieplutko wszyskich zaglądających:))))
Marta:)
Niesamowite jest to, że z bardzo zwykłych rzeczy można zrobić zupełnie niezwykłe! I to bez gigantycznych nakładów czasu i pieniędzy...
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają pompony! A do firmanki przyszywałaś ręcznie?
Pozdrawaim,
K.
Baaardzo się nam podoba:-) Ofc wersja "after".
OdpowiedzUsuńJa usmażyłam papieróweczki ale bez cynamonu:-( dlatego zapisuję się na Twoje jabłuszka, ale już te z cynamonem - gotowe:-) XOXO
Kalinko, przyszywałam ręcznie, bo jak już wspominałam nie mam maszyny i nie umiem szyć...wyszło całkiem nieźle:)
UsuńMadziu, jak tylko zrobię to podeślę parę słoiczków:)))) dzięki dziewczyny!