firaneczki i lambrekin...
ach, te rogi...
wieniec w oknie, stare fotografie i wszechobecna kratka...
młody narciarz i jego nagroda:)
wyżłobienia na belkach i ławach...
w tle góralska muzyka na żywo:)
i ta choinka za oknem...
Mam nadzieję, żw Wam też się podobają takie klimaty:)
Pozdrawiamy z Małgo Cichego! Śniegu znowu dosypało...
A może ktoś z Was jest tutaj właśnie? albo niedaleko???
Dajcie znać, gdzie feriujecie!
Buźka
Marta
P.S. Jedną z wielu zalet tego miejsca jest fakt, że mamy słaby zasięg (czytaj: zero telefonów z pracy Tomka) hihihi
Słyszałam, że to urokliwe miejsce. No i nazwa przekonuje do siebie:)
OdpowiedzUsuńMartuś, jakie fajne góralskie klimaty:)
OdpowiedzUsuńJak fajnie, piękne miejsca i te góralskie klimaty!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
ajjjj zazdroszczę....widać że przytulne miejsce!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze że nie macie tam zasięgu:), życzę dalszego udanego wypoczynku....
OdpowiedzUsuńMiałam okazje zapoznać się z tą okolicą, naprawdę piękne miejsce (najbardziej urzekł mnie mały kościółek). Życzę miłego wypoczynku i nabrania jak najwięcej sił i zapału na kolejne tygodnie pracy ;)
OdpowiedzUsuńFajne te twoje relacje z Cichego,miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat ma ta knajpka :)
OdpowiedzUsuńFajnie tam macie... ja to na ferie może dopiero za 2 lata pojadę :D Jak mi podrośnie to dziecię, które ma się niebawem pokazać na tym świecie :)
OdpowiedzUsuńGóry zimą są przepiękne .... zresztą nie tylko zimą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Rzeczywiście cudne wnetrze, takie dopracowane w szczegółach!!!! jasie daje radę!!!! A jak wydoroślał!!!!
OdpowiedzUsuń