Mowa o porzeczce:)
Pierwszy raz robiłam coś z tych owoców...
Do tej pory tylko kompoty i dżemy, więc postanowiłam upiec tartę!
Idealne połączenie: kruche ciasto, słodka beza i wyrazisty smak porzeczki:)
Przepis znalazłam tutaj KLIK
Jedyna zmiana, jaką bym zrobiła, to większa ilość bezy.....
Pozdrawiam Was serdecznie ze wsi!!! Dostęp do internetu reglamentowany, więc przepraszam za opóźnienia w odpisywaniu na pytania czy komentarze:)
A teraz uciekam, zabieram dzieciarnię ( swoją i z rodziny) nad rzeczkę, bo pogoda piękna....
Do następnego razu!!!!!
Ja i czarna porzeczka za bardzo się nie lubimy, ale taka tartę to pewnie spałaszowałabym bez mrugnięcia okiem :-) Bawcie się ile się da!!!
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda przepysznie :))
OdpowiedzUsuńhihi, u mnie też wczoraj tarta!! Ale do porzeczek dołączyły malinki i jagodny:) mniaaaam
OdpowiedzUsuńMniam, mniam:))) Bawcie się dobrze nad rzeczką!
OdpowiedzUsuńWidząc tytuł pomyślałam o czarnej ścianie ( u mnie ostatnio ten temat na topie)...a tutaj takie smakowitości. pozdrawiam i dobrego dnia
OdpowiedzUsuńojej jakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńpychota!
OdpowiedzUsuńAle smakołyk, pychotka... Wygląda bardzo kusząco!!!!! Bardzo lubię czarną porzeczkę i zjadłabym taki deser z wielką przyjemnością!!!!
OdpowiedzUsuńBawcie sie dobrze, buziaki
ale pysznie :-)))
OdpowiedzUsuńOstatnio wszystko co jest z bezą bardzo mi smakuje, szczególnie połączenie z kwaśnym , pycha ! a tarta wygląda przepysznie ale mam na nią ochotę !!!!!!
OdpowiedzUsuńMniam :D Zjadłabym, oj zjadła. Moja Mama odkąd pamiętam robi dżemy z czarnej porzeczki, które potem zimą wykorzystujemy do ciast. Idealnie smakuje w austriackim torcie Malakof. Polecam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ola
ach! teraz to śliny w buzi mam multum! ;))) pysznie to wszystko wygląda:)
OdpowiedzUsuń