piątek, 18 lipca 2014

Kość niezgody

...w naszym domu to placki ziemniaczane!
U mnie jadło się je na słodko, za to u mojego męża - na słono!
Nasze dzieci też się podzieliły:)


Za każdym razem dzielę masę ziemniaczaną na pół i jedna jest dla słodkożerców, druga - z wtartą cebulką dla pozostałych domowników:)
Muszę też oddzielnie smażyć - tak to jest, gdy chce się wszystkim dogodzić!
Uwielbiam smak tego lekko słonego placka posypanego grubym cukrem, wiem, wiem, niektórzy pukają się teraz w czoło.... Ziemniaki z cukrem???
A Wy jaką wersję wolicie?
Jakie placki królują na Waszych stołach???
Czy też wieczna wojna?

16 komentarzy:

  1. U mnie w domu jada się i na słodko i na słono :) mój mąż woli wersje słodką, ja bardziej słoną , ale najbardziej uwielbiam z gulaszem :)
    dzieci wolą zdecydowanie na słodko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aguś!!! kochana, pomóż mi, bo nie mogę Cię namierzyć w sieci??? buźka!

      Usuń
    2. Nie mam bloga :( ja z tym podglądających :p

      Usuń
    3. To tym bardziej dxiekuję za kometarze i częste wizyty!!!!cieszę się,że tu trafiłaś!pozdrawiam cieplutko!!!!

      Usuń
  2. Ja zdecydowanie wolę na słono ;)
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba w każdym domu tak jest :-) Ja zawsze jadłam na słono, mój Dziadek z cukrem.
    Maks też preferuje z cukrem, tylko ja się nie bawię oczywiście w dzielenie masy na pół. Do środka podsmażona cebulka i czosnek. jak ktoś chce do tego cukier - proszę bardzo:-) Ja poproszę z jogurtem :-) U nas dziś kluseczki śląskie bo w końcu udało mi się kupić mąkę ziemniaczaną!!! Co za kraj!!! buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zwykle bez dodatków...bo moje placki ziemniaczane są z cebulka i szczypiorkiem...więc chyba na słono ;-))) ...a i koniecznie muszę wypić do nich szklankę zimnego mleka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. na ostro zajadm z serkiem , z sosnem czosnkowym na jogurcie i z keczupem ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tez zawsze byly posypane cukrem, a do tego przewaznie podane z zupa ogorkowa, jak dla mnie niebo w gebie...teraz tez tak robie i moje dzieci lubia na slodko...smaka mi narobilas:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wczoraj skończyłam czytać wszystkie wpisy na Twoim blogu i jak zobaczyłam dzisiejszy post, to się trochę zdziwiłam, że chyba blogger szaleje:))) Sprawdziłam jeszcze raz i...
    Napisałaś już posta o plackach ziemniaczanych 20.10.2012:)))) I dałaś taki sam tytuł - stąd moje malutkie zdziwienie:))) Przez przypadek zostałam detektywem;) hi,hi:))) Ale numer:)))) Czyli nic się przez te dwa lata nie zmieniło:))
    ps. Ja wolę z cukrem i śmietaną:)))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak widać nic w tej sprawie się nie zmieniło;)pozdrawiam wnikliwą czytelniczkę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, bo broń Boże nie miałam nic złego na myśli:) Tylko tak się zdziwiłam:)))
      ps. i zapomniałam dodać - że jestem pod ogromnym wrażeniem jak zmienił się Wasz domek na wsi!!!

      Usuń
  9. Nieee,kochana,raczej mnie rozbawiłaś,że aż taką mam sklerozę!dzięki za przypomnienie, moja osobista sekretarko:)obiecuję poprawę!!!wielka buźka:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff :))) Pracę sekretarki przyjmę z honorami, ale pod warunkiem, że biuro będę miała u Was na wsi;)))
      Ps. A co do wynagrodzenia, to placki ziemniaczane jak najbardziej wskazane:))) Jem je tylko w PL, bo tu nie chce mi się robić:)

      Usuń
  10. Ale mi narobiłaś apetytu kochana!!!
    ja lubie i na słono i na słodko!!! więc ze mną problemu nie ma haha:)
    pieknego weekendu!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że mi wybaczysz ten komentarz, ale ja po prostu nie cierpię placków ziemniaczanych... (i mizerii...)

    OdpowiedzUsuń