...spędziłam w Domotece:) czyli "Mekce" wszystkich pasjonatów dobrych wnętrz. Mój kochany "małż" ogarnął dzieci (czytaj: umieścił w bezpiecznym miejscu) i mogliśmy sobie bezkarnie pobuszować np. w Almi Decor....
Strasznie lubię podgladać najnowsze trendy w dizajnie dekoratorskim...
Ceny rzeczywiście z górnej półki, ale też i jakość odpowiednia!
Zachwycają mnie zegary i lampy, od tych "klatkowych"...
po te industrialne!
Parę patentów udało nam się podejrzeć (jeden już zgapiliśmy i zdjęcia niebawem!)
Mogłam nawet, z okazji mojego święta, wybrać sobie jakiś prezencik:)))))
I tak zamiast bukietu kwiatów dostałam.......
ciiii.......
o tym w następnym poście!
xoxoxo
Jakie "ciiii"!!!! co dostalas???? mow tu szybko!!!
OdpowiedzUsuńTo na pewno był wspaniały ten Twój dzień!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejnego posta, z niecierpliwością...:-)
dużo słoneczka, ściskam kochana
o tuptam nóżkami z ciekawości ;)
OdpowiedzUsuń;)
W Almi jest fajnie, choć dla mnie czasem trochę... przytłaczająco.. Czekam, cóż tam dostałaś???
OdpowiedzUsuńto miło spędziłaś Dzień Kobiet :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPiękne inspirujące zdjęcia, a Ty szybko zdradź co dostałaś:)
OdpowiedzUsuńA mnie urzekają te ramki na zdjęcia, przepiękne są.Bardzo udany miałaś dzień widzę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń