Usłyszałam na placu zabaw, że zdrowsze niż mięso z kurczaka...że nie da się ich tak "pędzić" antybiotykami i że zdrowsze, chudsze itepe, itede....Natychmiast kupiłam i od teraz coraz częściej gości na naszym stole. Mowa o indyku:)
Moja ulubiona wresja to ta ze szpinakiem (przyprawionym czosnkiem, solą i z mozarellą).
Mięso przyprawiam rozmarynem, majerankiem i solą prowansalską:)
Żeby filet w pieczeniu się nie rozpadł, przekłuwam z boku wykałaczkami.
W wresji na ciepło jemy jako pieczeń do obiadu, pokrojoną w plastry, polaną sosem cytrynowym. W wersji na zimno - z rukolą, pomidorkami, pestkami dyni czy żurawiną!
Garść grzanek i oliwa z oliwek i mamy pyszną przekąskę do pracy!
Enjoy!!!
Ale pysznie wygląda! A o indyku też to samo słyszałam!
OdpowiedzUsuńale pysznie :)) i zdrowo :))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam indyka!!!!! Twój wygląda po prostu obłednie!!!! Jak przyjedziesz to taki zrobimy koniecznie!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmmm wygląda pysznie,pewnie jeszcze lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda bardzo, bardzo apetycznie. Uwielbiam indyka... Jest bardzo dobrym i zdrowym mięskiem. Fajny pomysł na przekąskę. Buziaczki
OdpowiedzUsuń