Kiedy dzieci pod czujnym okiem wychowawców czy babci, kiedy nie trzeba iśc do pracy, kiedy zadzwoni przyjaciółka - wtedy mam swój czas ukradziony!
Naładuję baterie, zainspiruję się ludźmi, rozmowami z nimi, nawet przytulnym wnętrzem...
Tak właśnie miałam dziś!
Wprawdzie czasu starczyło tylko na Empik Cafe...
ale jak jest pyszna kawa, tarta z owocami i dobra lektura to dla mnie pełnia szczęścia:)
W czasie, gdy ja próbowałam robić zdjęcia, Magda od razu wzięła się za czytanie "Ideal Home".
Po chwili sama do niej dołączyłam i złapałam najnowszy "Marie Claire".
Dosyć robienia zdjęć - czas ukradziony ucieka!
Życzę Wam jak najwięcej tego czasu:)
Miłego weekendu!!!!
M.
P.S. A potem poszłyśmy do TK Maxx-a, ale to już zupełnie inna historia...
Czuję niedosyt:-)
OdpowiedzUsuńDo powtórzenia:-)
Podoba mi się! (wiesz co) XOXO
Od razu poznałam Madzię:))). Fajnie, że mogłyście się wyrwać na kawkę i zakupy:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
uwielbiam takie chwile-to jest super relax,kawka,pogaduchy z przyjaciółką i wspólne zakupy-zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńAle fajny czas!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Lubię kradziony czas;-)
OdpowiedzUsuńMMMMMM, takie przedpołudnie to po prostu raj (dla mnie jakiś jeszcze czas utracony) :) A co przywlokły z TK Maxa?
OdpowiedzUsuńTo są również "moje klimaty"...papa!
OdpowiedzUsuń