środa, 8 sierpnia 2012

Walka z terenem - c.d.

Witajcie moi mili!!! Nareszcie mam chwilkę, żeby Was poinformować o dalszych pracach remontowo-porządkowych, z naciskiem na te ostatnie. Coraz częściej przekonuję się, że naprawdę niewiele potrzeba, czasem wystarczą tylko chęci i samozaparcie, żeby naprawdę sporo zmienić. Jest we mnie jakaś wariacka potrzeba porządkowania rzeczywistości, układania, sprawiania, żeby wszystko było estetyczne i "miłe dla oka". Nie lubię być w miejscach, gdzie panuje nieporządek, chaos, z uporem maniaka uprzątam więc wszystkie porozrzucane zabawki czy ubranka moich dzieci. I ta moja szalona "dysfunkcja" przerzuciła się także na działkę na wsi:) Mamy tu trochę starych budynków, z którymi tak naprawdę nie wiadomo co zrobić? Żeby je zburzyć, co byłoby najlepszym rozwiązaniem, potrzeba niestety trochę funduszy (utylizacja azbestu, wyburzanie, itd) Pomalować ani otynkować też się nie opłaca...Ale posprzątać wokół zawsze można, prawda? Potrzeba do tego tylko szczerych chęci i pary rąk - a tego u nas póki co nie brakuje! Szpadel, grabki, miotła poszły w ruch, gruz na kupkę, szczapki drewna na opał poukładać - i już trochę lepiej to wygląda.

Tak zaczynaliśmy, oczywiście tata pierwszy "rwie się" do roboty....

Przed stajnią jest fragment utwardzony betonem, który już od wielu lat porośnięty był mchem i porostami. Wyburzenie go to nie jest taka łatwą sprawą, więc postanowiliśmy przynajmniej wszystko zgarnąć łopatą i zamieść....


Już bliżej jak dalej....


Pocieszam się, że z każdą wywiezioną taczką jest "tego towaru "coraz mniej .....


I w końcu upragniony widok:)


Posadziliśmy jeszcze bluszcz, żeby jednak trochę ten "piękny" mur zasłonić...


Graca i grabki i kolejny zakątek "ucywilizowany"!!!


przed i po....


Pozdrawiam serdecznie z placu boju:) Wielkie dzięki za odwiedziny i przemiłe komentarze:))))))))
Buziaki
M.



3 komentarze:

  1. ...ale kiedy wszystkie prace dobiegną już końca i pozostanie najprzyjemniejsze - urządzanie plus długie wieczory z lampką wina przy świerszczy graniu a potem leniwie poranki z filiżanką kawy...ech...bezenne:-) Kibicuję całym serduchem:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam! Na zdjęciach to wygląda na bułkę z masłem, ale wyobrażam sobie, ile wkładacie w to energii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, ale pocieszamy się, że może być już tylko lepiej...dzięki za wsparcie dziewczyny i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń