piątek, 1 sierpnia 2014

Matka Boska Tysiąca Kawałków - c.d.

Witajcie kochani!!!!
Pamiętacie, jak opisywałam historię "boskiej" figurki TUTAJ????
Nazwałam Ją wtedy Matką Boską Tysiąca Kawałków...
Początkowo chciałam pomalować, zaszpachlować, naprawić to, co bezmyślnie zepsuły ręce mojej ekipy remontowej!
W końcu stwierdziłam, że pomalować na biało zawsze zdąże, a na razie postawię taką jaka jest, pokiereszowaną, obciążoną pewną historią, przez to jeszcze bardziej ludzką, prawdziwą....
Stoi w salonie obok krysyfiksu i lampki i dostojnie spogląda na naszą codzienność, która wyglada m.in tak:

A co Wy o tym pomyśle myślicie?
Malować czy nie malować?
Oto jest pytanie.........

7 komentarzy:

  1. Martuś, jest piękna taka jaka jest:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu!!! widziałam podobną u Ciebie, własnie nie pomalowaną:) tak zostanie!

      Usuń
  2. ja bym nie malowała jest piękna :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie malowac!!! a jesli juz to tabliciwka hi hi hi, taka jest piekna I wyjatkowa I niech tak zostanie....a jak zdanie zmienie, to dam znac:-) xo xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tablicówką broń Boże ;) namówiłyście mnie dziewczyny, taka zostaje!

      Usuń
  4. Ja bym też nie malowała. Jest taka prawdziwa i od razu nastraja do rozmyślań. Dla mnie takie figurki to znacznie więcej niż dekoracja, MB jest już z Wami i to jest super:)

    OdpowiedzUsuń