Hej, hej!!!
Weekend majowy to w naszym przypadku praca na wsi.
Konkretnie mówiąc praca na, lub raczej "przy" tarasie;)
Po "wnikliwej" analizie zdecydowaliśmy się na ryflowaną deskę modrzewiową...
Zaimpregnowana i zaoolejowna powinna starczyć na długie lata. Pożyjemy-zobaczymy:)
Nasi tatusiowie oraz mój dzielny mąż dzielnie wzięli się do pracy: przybijali, przykręcali, mocowali...
Tu i ówdzie jeszcze trochę brakuje, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby nie cyknąć kilku fotek tak na szybko!
Jeszcze barierka, jakiś stół i ława, jeszcze kwiaty, ale ja już się cieszę:)
Już można tupać, tańczyć i wywijać hołubce, prawda??????
Buźka!
P.S.1 Pozdrawiam nowych podglądających!!!!
P.S.2 do "Anonimka", który pytał o malowanie pieca kaflowego: odpowiedź pod postem z pytaniem:)