Witajcie!!!
Nie jest to ani tarta, ani ciasto...
Przygotowanie trwa bardzo krótko, całość wygląd szalenie efektownie i nie spotkałam osoby, której by nie smakowało:)
Mowa o deserze z malinami, tak na pożeganie lata...
Do jego przygotowania potrzebne będzie:
- opakowanie biszkoptów
- 250 ml serka mascarpone
- 250 ml śmietany 30%
- maliny
- cukier puder (do smaku)
Dno formy (zazwyczaj używam kwadratowej 24cm/28cm, ale można i okrągłej) wykładamy biszkoptami nasączonymi w musie malinowym (garść malin gotujemy na małym ogniu, aż puszczą sok).
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem (ok.1 łyżki) i dodajemy serek mascarpone - całość krótko mieszamy (uważajcie, żeby śmietana Wam się nie zwarzyła!!!)
Masę wykładamy na biszkopty, dekorujemy malinami i gotowe:)
Tę malinową impresję podpatrzyłam u Dorotki (przyjaciółki z czasów studenckich) i zakochałam się od pierwszego wejrzenia (a raczej spróbowania)!
Już obmyślam inne kombinacje owoców czy posypek...
Wypóbujcie koniecznie!!!!
wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńmm zjadłabym sobie teraz cały taki deserek!:)
OdpowiedzUsuńSłów mi brak!!!!
OdpowiedzUsuńAle mi smaku narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Dzięki kochana za ten przepis... Zapowiada się bardzo smacznie... Wygląda bosko...
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko
pięknie wygląda! i fotki urzekające! Jak sie robi takie zamazane tło?
OdpowiedzUsuńLustrzanką kochanie i odpowiednim obiektywem, ale może można też i cyfrówką na odpowiednim trybie????
UsuńZaraz jestem ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Frida
Pyycha :) Uwielbiam maliny.
OdpowiedzUsuń